Piotr Jawny od pierwszych minut desygnował dzisiaj do gry kontuzjowanego w ostatnim czasie Michała Janotę. Doświadczony pomocnik na placu gry spędził 70. minut - następnie został zmieniony przez Goku Romana. Sam mecz porywający nie był, choć bielszczanie mieli optyczną przewagę. W 11. minucie mogli objąć prowadzenie, ale szarżujący Konrad Gutowski nie zdołał swojej akcji zakończyć skutecznym uderzeniem. W premierowych 45. minutach niezłą okazję bramkową miał jeszcze Kacper Wełniak, jednak on także nie umieścił piłki w siatce. 

 

Po zmianie stron wyróżniał się Giorgi Merebaszwili, ale jego podań żaden z kolegów nie wykorzystał. Konkretniejszy był zespół z Jastrzębia, który w 67. minucie objął prowadzenie. GKS przeprowadził szybką akcję lewym skrzydłem, zacentrował do Marka Fabrego, a ten pokonał Michala Peskovicia. Podbeskidzie odpowiedziało na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem za sprawą Kamila Bilińskiego, który właściwie spożytkował podanie Merebaszwiliego.

 

Dzisiejszy test-mecz zakończył się remisem - podobnie jak ostatnie spotkanie ligowe tych drużyn (wówczas 0:0).