Obie drużyny dzieli spora dysproporcja w ligowej tabeli. Rekord walczy o "majstra", plasując się na 2. miejscu, rezerwy Chrobrego natomiast walczą o ligowy byt. Długimi momentami owej różnicy widać jednak nie było... Szczególnie w pierwszej odsłonie, gdy "rekordziści" byli bardzo nieskuteczni i niedokładni w swoich poczynaniach, stąd trudno mówić o jakiś klarowniejszych sytuacjach strzeleckich. Dopiero w 39. minucie bliski szczęścia był Tomasz Nowak. Doświadczony zawodnik, który w ostatnich dniach prolongował umowę z Rekordem, z rzutu wolnego "ostemplował" słupek. 

 

To, na co czekali kibice i widzowie meczu przyszło po zmianie stron. W 59. minucie Daniel Świderski, który chwile wcześniej zameldował się na boisku, głową spuentował dośrodkowanie od Nowaka. W tzw. międzyczasie groźne próby odnotowali Michał Biskup oraz Bartłomiej Twarkowski - obaj zostali zatrzymani przez bramkarza gości. 

 

Wynik 1:0 utrzymał się do ostatniego gwizdka sędziego. A mógł być on jeszcze bardziej okazały. Dobrych okazji nie wykorzystali jednak Seweryn CaputaSzymon Nocoń w końcowych minutach meczu. Z dziennikarskiego obowiązku, odnotujmy również fakt, iż wskutek absencji kadrowych przemodelowana została obrana Rekordu. Na środku obrony, po raz drugi w karierze, wystąpił Tomasz Walaszek. Czyste konto jest najlepszą "laurką" za jego solidny występ.