
Zysków więcej od strat
Ponownie piłkarze IV-ligowego MRKS-u potrafili swój sparingowy szlif okrasić zdobyczami bramkowymi. Ale gromadzili je i niżej notowani rywale.
Zanim jednak gra się wyrównała i obie drużyny przeprowadziły akcje zwieńczone udanymi finalizacjami, przewagę 2 goli osiągnęli czechowiczanie. Zadbał o nią Tomasz Dzida, który wpierw wykończył dynamiczną wymianę podań i ostateczne dośrodkowanie zawodnika testowanego, a następnie nie zmarnował asysty Kamila Szarego.
Gospodarze zyski bramkowe w środowej potyczce rozłożyli równomiernie, ale te z drugiej połowy przedzielone zostały trafieniami pszczyńskiej Iskry. W 57. minucie rozmiary strat reprezentant „okręgówki” zmniejszył za sprawą rzutu wolnego. Nieco ponad kwadrans później sytuacja powróciła do „normy”, gdy „z wapna” bezbłędnie uderzył Jakub Raszka. Niebawem kosztowny okazał się błąd czechowickiej defensywy przy wyprowadzeniu piłki, ale wtórnie Raszka z rzutu karnego strzelił tak, że golkiper Iskry musiał sięgać do siatki.
– Kolejny sparing, który miał swoją wartość. Był okazją do przetestowania pewnych wariantów, chociaż nie ustrzegliśmy się w nim też błędów – zaznaczył po test-meczu Wojciech Białek, szkoleniowiec zespołu z Czechowic-Dziedzic, którego wygrana mogła przybrać bardziej znaczących rozmiarów. Kilku wrzutkom w pobliże bramki przyjezdnych zabrakło dokładności, co tyczy się także strzałów, jakie oddawali m.in. Szary czy Raszka.